Blog ten jest poświęcony historii polskiej sceny heavy metal, od czasów jej powstania po dziś, w znaczeniu tego terminu z lat ‘80, więc znajdą się tu też zespoły, których dziś nikt tak nie kwalifikuje.

Biografie zespołów będą sukcesywnie poprawiane i rozwijane wraz z dotarciem przez autora do nowych informacji. Więc nigdy nic nie wiadomo i lakoniczna, kilku zdaniowa notka z czasem może się przerodzić w epos ;). Informację o zespołach czerpię z rożnych źródeł, które podane są u spodu artykułu. W wypadku sprzeczności zawartych w źródłach, role decydującą, co do wyboru źródła odgrywał czas jego pochodzenia, następnie to czy jest to informacja od zespołu, czy notka dziennikarska.

Polecamy z całego serca:

niedziela, 20 stycznia 2013

Metalowcy a.d. 1986 podług bezpieki

Ruch heavy metal |
Wyrózniamy dwa modele zewnętrzne:
• metalowców
• satanistów zwanych także szatanistami
Model metalowcy jest pierwotnym w ruchu. Wywodzi się z grup fanów muzyki heavy metal - stąd nazwa i pokrewne określenia. Ubrani są w sposób typowy dla dzisiejszej młodzieży: kurtki i spodnie typu jeans, i bawełniane podkoszulki, buty adidas lub trampki. Włosy, twarz bez elementów wyzywających (materiał poglądowy nr 4). Pożądane jest posiadanie wisiorków, łańcuszków - niklowanych, zawieszonych na szyi. Elementem jednoznacznie wyróżniającym są różnego rodzaju napisy, rysunki, wykonane na białym płótnie przyszytym do kurtki na plecach (nowość tegoroczna) - przedstawione przykłady w materiale poglądowym nr 4. Są w miarę czyści, z wyraźną dbałością o strój.
Metalowcy poza wielbieniem swojej muzyki nie głoszą specjalnej ideologii (przykładowy tekst do ich muzyki - załącznik nr 3). Uważają, że muzyka jest źródłem wysokiej klasy przeżyć emocjonalnych. "Uszczęśliwia ich i uszlachetnia". Są wrogami każdej innej postawy. Na zaczepki, obrazę poglądów reagują natychmiast, w sposób gwałtowny i bez przebierania  w środkach. Przedstawiają się jako grupy uciśnione przez skinów i punków (chociaż w tym roku zjednoczyli się z punkami).
Wyraźny jest u nich wysoki stopień integracji. Poruszają się zawsze w większej grupie 10-20-osobowej - najczęściej ludzi z jednego miasta lub dzielnicy. Często urządzają zorganizowane marsze (materiał poglądowy nr 4).
W tym modelu nie ma zaznaczonej wyraźnie hierarchii czy podziału na małe oddziały. Grupą może kierować każdy - o ile doceni ona jego predyspozycje. W ujęciu pedagogicznym są to tzw. osoby znaczące.
Pozornie bez wewnętrznej dyscypliny, w przypadku zagrożenia wykazują się świetnym zorganizowaniem. Np. w tłumie 10 tys. potrafią uformować w ciągu 5 min. 400-os[obowy] pochód, a następnie pokierować nim. Swe doświadczenia wywodzą z okresu walk z punkami, gdzie przejęli większość metod ich postępowania. Przy bójkach nie używają łańcuchów czy „pieszczoszek". Ograniczają się do podręcznych przedmiotów: potłuczone butelki, kamienie, deski itp.
Stosunkowo niewiele jest w tej grupie dziewcząt. Są traktowane na równi z chłopcami, nie bez pewnej delikatności. Nie wyróżniają się w żaden zasadniczy sposób ubiorem.
Reprezentują nieujednolicony stosunek do Oaz. Część nawiązuje dobre kontakty, korzysta z przysług, bierze udział w proponowanych przez Oazy formach spędzania czasu, bierze od nich literaturę. Inni są zdecydowanie wrogo nastawieni i każdą próbę nawiązania kontaktu zbywają milczeniem lub ostrą, obraźliwą krytyką.
U metalowców nie obserwuje się nadużywania narkotyków, jeśli już, to alkoholu. Nie stwierdza się, by byli zamroczeni na koncertach.
Model sataniści jest wtórny do metalowców. Zainteresowanie tą formą i jej rozwój wywodzi się z oprawy widowiskowej, jaka towarzyszy najczęściej koncertom muzyki heavy metal, tj. odpalanie sztucznych ogni, świec dymnych, nastroju zbliżonego do sabatu, stroje w układzie science fiction itp. (w Polsce przykładem takich koncertów są np. występy zespołu TSA), a także z wzorów czerpanych w zachodnich środkach masowego przekazu, gdzie obserwowany styl zachowań, ubiorów, symboliki satani­stycznej trafił na podatny grunt u polskiej młodzieży. Więcej danych na temat satanizmu uzyskano z filmu „To jest Ameryka, gdzie przedstawiono m.in. przebieg „czarnej mszy”, i coraz popularniejszych wideokaset.
Ogólnie ruch satanistyczny wywodzi się ze St[anów] Zjednoczonych - powstał w 1968 r. w N[owym] Jorku. U jego podstaw leży przekonanie, że gdy światem rządzi zło i ono zawsze wygrywa, cześć należy oddawać nie Bogu, który w tym układzie odniesienia jest słabszy, lecz szatano­wi. Ruch ten zyskuje na Zachodzie coraz bardziej na popularności i ma znaczne rzesze zwolenników.
Do Polski dotarł na przełomie lat 1984/85. Teraz jest już znacznie rozwinięty - szczególnie na Wybrzeżu, w bydgoskim, leszczyńskim, olsztyń­skim, wrocławskim. Na obszarach tych ideologia jest różnie pojmowana. Ogólnie: część podkreśla, że trzeba robić zło, by być dobrym satanistą, inni twierdzą, że jest to ruch wolnościowy polegający na wyłamaniu się ze starych struktur moralno-społecznych. Najbardziej skrystalizowaną ideologię posiadają grupy na Wybrzeżu, a szczególnie w Szczecinie. Wg nich postępowanie satanisty wyznacza Czarna Biblia i 9 nw. przykazań:
1. Szatan reprezentuje przesyt, w przeciwieństwie do abstynencji.
2. Szatan reprezentuje witalną egzystencję, a nie duchowe iluzje.
3. Szatan reprezentuje nieskażoną mądrość zamiast pełnego hipokry­zji samooszukiwania się.
4. Szatan reprezentuje uprzejmość dla tych, którzy na nią zasługują, w miejsce miłości marnowanej dla niewdzięcznych.
5. Szatan reprezentuje mściwość w miejsce nadstawiania drugiego policzka.
6. Szatan reprezentuje odpowiedzialność wobec odpowiedzialnych za- I miast troski o psychicznych wampirów.
7. Szatan eksponuje człowieka jako jeszcze jedno zwierzę, czasami lep­sze, czasami gorsze, odchodzące na 4 łapach. Zwierzę, które przez swój rozum duchowy stało się najbardziej podstępne ze wszystkich.
8. Szatan reprezentuje grzechy, jeśli tylko prowadzą do fizycznego, umysłowego czy emocjonalnego zadowolenia.
9. Szatan był i jest najlepszym przyjacielem Kościoła, umożliwia mu I przecież robienie interesu do dziś.
Na Wybrzeżu działają aktualnie 4 sekty. Różnią się one elementem ży­wej ofiary, którą składają w czasie obrządku „czarnej mszy"
Wyróżnia się ofiary:
• z gołębia,
• z kota,
• z psa,
• z dziecka.
Ostatni odłam jest szczególnie dobrze zakonspirowany i nie uzyskano na jego temat szerszych informacji. Podobnie jak o sekcie samobójców, tj. grupie, gdzie członkowie po ukończeniu 33 roku życia sami zadają sobie śmierć (ma rzekomo działać w Łodzi).
Podstawowym obrządkiem jednoczącym satanistów jest „czarna msza". Przebieg obrządku różni się oprawą w zależności od środowiska - zawsze jednak muszą w nim występować nw. elementy:
• prowadzący mszę „przeor" - wtajemniczony - kierujący misterium (jednym z elementów wyróżniających jest kościelna stuła i czarny strój, który posiada);
• dwa krzyże: jeden mały, symbolizujący Kościół, który to w końco­wej części obrządku bywa spalany na znak spadającej potęgi wia­ry chrześcijańskiej, i drugi duży (odwrócony), który symbolizuje rosnącą potęgę szatana i jego wyznawców;
• zabicie zwierzęcia rytualnym sztyletem, naznaczenie uczestników jego krwią. Zadanie śmierci następuje w ściśle określony sposób poprzez wyrwanie serca;
• zlanie części krwi do rytualnego kielicha 1 jej wypicie - albo przez „przeora", albo przez wszystkich uczestników mszy;
• istnienie „układu odniesienia", tj. trumny, szkieletu, czaszki, in[nych] elementów symbolizujących śmierć;
• msza rozpoczyna się o godz. 23.00, jej kulminacyjny moment nastę­puje o godz. 24.00, kiedy następuje wywołanie szatana (pozostałe ślady po „czarnej mszy" przedstawia materiał poglądowy nr 5).
Wg wstępnego rozpoznania sataniści są zhierarchizowani. Elementem wyróżniającym jest wyższy stopień wtajemniczenia. Aktualnie jest w pełni znana słowna nomenklatura w modelu. Wiadomo, że poza „przeorem" istnie­je podział na „sługi" I „wyznawców”. „Sługa” jest wyższym stopniem od „wyznawcy”. „Sługę” można rozpoznać po stroju lub emblemacie, na który składa się układ 3 cyfr „6”.
            Znakiem rozpoznawczym jest odwrócony krzyż noszony w różnych posta­ciach: na szyi, na kurtce, w postaci kolczyka w uchu, często jest na­malowany lub wkomponowany w rysunek na plecach. Elementy są zbyt drob­ne, by odróżnić na pierwszy rzut oka satanistę od metalowca. Ich ubiór w zasadzie niczym się prawie nie różni. Spotyka się jednak już „sługi” czy „wtajemniczonych”, którzy chcą jednoznacznie podkreślić swoją przy­należność. Wygląd zew[nętrzny] ww. przedstawiają zdjęcia w materiale po­glądowym nr 4.
Obserwuje się, że podział między odłamami jest płynny i występuje już duża ilość metalowców noszących zewnętrzną symbolikę satanistów, a nienależących do żadnej z sekt i nieznających ideologii. Uznać jed­nak należy, że proces ten będzie się rozwijał, doprowadzi do pochło­nięcia metalowców.
Stwierdza się skrajną wrogość satanistów do przedstawicieli Oazy (któ­rzy wyraźnie byli zaskoczeni pojawieniem się tego nurtu) i kleru. Na ich widok w jednoznacznym geście przyłożenia dwóch palców do głowy pokazują, że mają rogi. Daje się także zaobserwować inny znak rozpoznawczy - zgię­ta ręka w łokciu z zamkniętymi 2 środkowymi palcami i wysuniętymi skraj­nymi (materiał poglądowy nr 4).
W ruchu stwierdzono udział dziewcząt (nieliczny). Spotkane ksywy to: „Roxa”, „Pepe”, „Fioma” i in.


Fragment sprawozdania "1986, Kalisz - Sprawozdanie  z XVII Festiwalu Muzyków Rockowych Jarocin '86" przytoczone za "Jarocin w obiektywie bezpieki" praca zbiorowa pod redakcją A. Mirecka o A. Równy. 

1 komentarz:

  1. Czytałem ten opis właśnie w tej książce o Jarocinie. Zapraszam też do mnie na: strefarocka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń